Strona głównaKsiążkiJoshua Ferris - Wstać znowu o ludzkiej porze (2016)

Ostatnio opublikowane

Joshua Ferris – Wstać znowu o ludzkiej porze (2016)

Jak zwykle zacznę od strony wizualnej. Wstać znowu o ludzkiej porze ma ciekawą okładkę, z której rzucają się w oczy cytaty z recenzji. Wspaniały pisarz, cudowna książka cytując magazyn Times, Stomatologiczny Paragraf 22 to określenie Stephena Kinga. Mnie książka niestety nie zachwyciła, co nie oznacza, że jest zła. Już wyjaśniam.

Koncepcja była świetna. Uznany lekarz dentysta, prowadzący własną przychodnię wirtualnie traci swoją tożsamość. Ktoś podszywa się pod niego, zakłada stronę jego przychodni zawierającą jego opis, tweetuje i wysyła maile. Początkowo Paul nic sobie z tego nie robi, z czasem jednak zaczyna być przerażony tym, jak wiele tajemnicza osoba o nim wie. Momentami ma wrażenie, że jest śledzony. Postanawia znaleźć tę osobę, jednak nie jest to takie łatwe. W cyberprzestrzeni ciężko zlokalizować osobę, która wie jak skutecznie się ukryć. Powolne poszukiwania oszusta doprowadzają do rozważań o wierze, sensie życia i decyzjach jakie podejmujemy. Miejscami wręcz opowieść ta ma mistyczny charakter. Spodziewałam się, że autor zupełnie inaczej poprowadzi fabułę.

W całą historię wplecione jest wiele opowieści związanych z pracą dentysty, nie raz bardzo szczegółowych. Cały proces odkrywania pochodzenia Paula oraz powodów, dla których jest ateistą również został dokładnie prześledzony. Miejscami opisy były bardzo długie i męczące.

Podobało mi się podjęcie problemu podszywania się za kogoś w sieci. Współcześnie niemal każdy może stać się ofiarą podobną do Paula. Ile razy spotkaliście się z anonimami, którzy kogoś obrażali? Czuli się bezkarni. W przypadku Paula, ktoś próbuje pokazać mu jego życie z innej perspektywy. Zwraca uwagę na istotne momenty w dotychczasowych poczynaniach, skupia się na jego ateizmie i prawdziwej tożsamości.

Nie mogę powiedzieć, że książka jest nudna. Miejscami po prostu mnie męczyła. Autor zadbał o to, by fabuła była spójna w dodatku dopieścił tekst pod względem językowym. Warto dodać, że autor został finalistą w Nagrodzie Bookera w 2014 roku. Kto wie może Wam się spodoba. Moim zdaniem potencjał tej historii został nie do końca wykorzystany. Być może też wszystkie cytaty z różnych recenzji sprawiły, że nastawiałam się na coś niezwykle mocnego. A dostałam całkiem przyzwoitą historię.

wstac1

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane