Strona głównaFelietonyTu i teraz w sierpniu

Ostatnio opublikowane

Tu i teraz w sierpniu

W tym miesiącu moje Tu i teraz jest bardzo późno, ale jak to mówią lepiej późno niż wcale. W sierpniu żyłam urlopem w Kanadzie, ale znalazło się w tym podsumowaniu kilka innych, ważnych dla mnie kwestii.

#cieszę się, że wszystko związane z wyjazdem do Kanady się udało. To były świetne dwa tygodnie. Mnóstwo zwiedzania i tego standardowego z przewodnikiem i na własną rękę z nosem w mapie. Więcej zdjęć pojawi się we wpisie W obiektywie, dlatego teraz tylko mały przedsmak kanadyjskich wspomnień.

#doceniam przyjaźń. To ważne mieć w życiu kogoś, kto jest od ciebie zupełnie różny a przy tym doskonale się rozumiecie. Mam nadzieję, że też macie kogoś takiego w swoim życiu. Kogoś na kim możecie polegać, wypłakać się kiedy jest kiepsko lub dla odmiany śmiać się do łez. Kogoś z kim zgubicie się w środku Toronto i będziecie uważać, że mapa na pewno jest źle zrobiona, kogoś z kim zrobicie wiele szalonych rzeczy, których sami byście nie zrobili.

#planuję kolejną wyprawę, a tym razem być może Australia. Plany mają to do siebie, że lubią się zmieniać, a czasami życie je weryfikuje, ale jeśli się czegoś mocno chce to trzeba robić wszystko żeby to osiągnąć albo przynajmniej tyle ile jest możliwe. Czy się uda? Nie mam pojęcia, ale marzenia zamienione w plan łatwiej zrealizować.

#wracam do biegania. Nie wiem, który raz tutaj to piszę, ale czasami w życiu jest pod górkę żeby potem było już łatwo. U mnie górek nie brakuje i to dosłownie stąd moje bieganie bywa wymagające. Ostatnio trafiłam na blog Tekstualnej, która pisze o sobie, że jest osobą ciągle zaczynającą od nowa. Mam wrażenie, że z moim bieganiem jest podobnie. Jak widać można ciągle zaczynać, jeśli tylko się chce. Swoją drogą znalazłam u Moniki mądry tekst o tym, że małżeństwo staje się życiowym celem wielu z nas. Zgadzam się z nim zupełnie.

#czytam kilka książek. Jak to zwykle u mnie bywa nie umiem czytać jednej książki. W dużej mierze zależy to od dnia w pracy, wysiłku, czasu, humoru. Tak więc w ostatnim tygodniu sierpnia towarzyszą mi cztery książki widoczne na zdjęciu.

#czekam, podobnie jak Kinga z Zaparzę ci herbatę, aż będę mogła sobie odpuścić. I podobnie jak ona nie wiem, czy kiedyś to nastąpi. Mam wrażenie, że czasem za dużo na siebie biorę, a z drugiej strony nie potrafię zwolnić i odpuścić. W każdym razie będę nad tym pracować.

A jak Wasz sierpień? Co fajnego oglądaliście, słuchaliście albo czytaliście? 😉 Urlop już za Wami, czy dopiero przed? 😉

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane