Strona głównaWywiadyNieustannie też mam w sobie entuzjazm do pisania, wywiad z Anną H....

Ostatnio opublikowane

Nieustannie też mam w sobie entuzjazm do pisania, wywiad z Anną H. Niemczynow

Ostatnio opowiadałam Wam o Uśpionych namiętnościach, nowej książce Anny H. Niemczynow. A dzisiaj zapraszam na rozmowę z autorką.

Uśpione namiętności to powieść o tym, że czasami o sobie zapominamy chcąc sprostać wymaganiom innych. Czy podobnie jak Pani bohaterka, ma Pani taką listę uśpionych namiętności, którą realizuje w życiu?

Oczywiście! Ja również niedawno doznałam przebudzenia, czego w dużej mierze wynikiem jest napisana przeze mnie powieść „Uśpione namiętności”. Często nam się wydaje, że jeszcze mamy czas, że jeszcze zdążymy, że nie teraz. Odkładamy życie na później, tymczasem przychodzi taki dzień, w którym zdajemy sobie sprawę, że tego później może nie być. Ja taki dzień przeżyłam. Dlatego namawiam, aby nie czekać, a już dziś żyć swoje życie najpiękniej, jak to możliwe.

Skąd pomysł na fabułę? Czy Bella ma swój pierwowzór wśród osób, które Pani zna?

Myślę sobie, że Bella to chyba ja (śmiech). Kiedy redagowałam powieść doznałam olśnienia i doszłam do wniosku, że jestem bardzo podobna do mojej bohaterki. Wiem, że takich kobiet jest całe mnóstwo. A pomysł? Cóż… przyszedł do mnie z góry. Ja jestem tylko przekaźnikiem. Wszystkie moje książki dyktuje Siła Wyższa.

Który etap pracy nad książką jest dla Pani najbardziej uciążliwy?

Chyba najtrudniej zacząć pisać. Później to już z górki. Historia domaga się opowiedzenia i nie pozostaje nic innego, jak pracować. Nie lubię zostawiać moich bohaterów na długo. Kiedy zaczynam pisać, to już piszę.

Fot. Karolina Kanonowicz

Gdyby nie pisanie to…

Często się śmieję, że mogłabym piec ciasta, albo sprzątać. Obie te czynności bardzo mnie relaksują. Lubię też śpiewać, biegać, podróżować. Mam wiele pasji, które, gdybym tylko chciała, mogłyby się stać sposobem na życie. Jednak póki co pisanie jest na pierwszym miejscu i nie zanosi się na zmiany.

Czy po tylu latach bycia pisarką wciąż siada Pani do pisania z entuzjazmem, czy zdarza się Pani mieć czasami dosyć tego zawodu?

Nigdy nie miałam dosyć tego zawodu. Nawet w tych najtrudniejszych chwilach, gdy szło mi jak po przysłowiowej grudzie. Kocham pisanie od dziecka. Nieustanie piszę, co nie oznacza, że wszystko nadaje się do publikacji (śmiech). Nieustannie też mam w sobie entuzjazm do pisania. To sprawia, że nie męczy mnie ten zawód. Tak szczerze mówiąc, to kocham rutynę – czas, kiedy zapadam się wyłącznie w pracę i świat zewnętrzny schodzi na dalszy plan.

Jaka książka zrobiła na Pani wrażenie w ostatnim czasie i może ją Pani polecić moim czytelnikom?

Bardzo lubię powieści Kristin Hannah i Jodie Picoult. Polecam wszystkie w ciemno! Te dwa nazwiska to gwarancja przyjemności czytania i refleksji nad życiem. To lubię w literaturze.

O czym marzy Anna H. Niemczynow?

O tym, aby mieć jeden dom, na co nie zanosi się w najbliższych latach (śmiech). Nieustannie podróżuję między Niemcami, a Polską. Nieustanne pakowanie się bywa męczące. Ale cóż…Taki już mój los. Poza tym mam tułaczą duszę, wciąż mnie gdzieś nosi. Pewnie gdybym miała ten jeden dom, to i tak szukałabym wrażeń.

Fot. Karolina Kanonowicz

Ma już Pani plany na kolejną książkę? A może nad czymś już Pani pracuje?

Już pracuję. Mam głowę pełną pomysłów. Szkoda, że nie da się pisać kilku książek jednocześnie. Gdybym miała podzielną uwagę, pewnie bym to zrobiła. Ale nie mam (śmiech).

Chciałaby Pani kiedyś spróbować sił w jakimś innym gatunku? Jeśli tak to jakim?

Myślę, że tak. Nieustannie się rozwijam a moja praca wciąż mnie nakręca do działania. Jak już się na coś zdecyduję, wówczas się pochwalę. Nie ma co wybiegać w przyszłość. Liczy się tu i teraz.

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane