Jeśli zaczynać przygodę z twórczością Macieja Siembiedy to z przytupem i od razu od objęcia patronatem medialnym jego najnowszej książki. A co! Ale co to za historia! Czapki z głów za jej poprowadzenie i połączenie wszystkiego w jedną spójną i zaskakująca całość.
Jak możecie wywnioskować po moim wstępie Orient był moją pierwszą książką Macieja Siembiedy, którą miałam okazję przeczytać, a co za tym idzie było to moje pierwsze spotkanie z Jakubem Kanią. Uprzedzając to powiem, że spokojnie możecie czytać Orient nie znając wcześniejszych książek, gdyż autor dba o czytelnika i przypomina najważniejsze wydarzenia z życia bohatera. Ale! Orient jest tak świetną lekturą, że naprawdę ma się ochotę nadrobić poprzednie książki autora! A w serii z Jakubem Kanią, jak do tej pory poza Orientem ukazało się pięć części, także czeka na mnie wiele dobrego!
Jakub Kania dostał kolejne zadanie do wykonania. Tym razem musi odnaleźć najsłynniejszy pociąg, który zaginął. TW związku z powyższym wyrusza do Szanghaju, by tam rozpocząć swoje śledztwo. Jeszcze nie wie, że trafi całkiem przypadkiem na zupełni inny pociąg, który rozpoczyna swoją trasę w Chinach i wiezie specjalny ładunek. Ponadto jego drogi skrzyżują się nie tylko z mafią chińską, ale też z pewnym mężczyzną, który miał szansę w życiu na wielką wygraną. Chińskie triady, polskie służby wywiadowcze, zaginiony pociąg, kupon ze szczęśliwymi numerami i do tego Aghata Christie. Co łączy ze sobą te miejsca, ludzi i wydarzenia? O tym dowiecie się sięgając po Orient!
Co ciekawe na pierwszy rzut oka ta historia w ogóle mi się nie kleiła. Nie wiedziałam dokąd nas zaprowadzi autor, a to co dostała nie tylko mnie zaskoczyło, ale sprawiło, że jestem pełna podziwu dla Maciej Siembiedy za jego pomysłowość, świeżość w fabule i pomysł na nią. Muszę też przyznać, że jestem cichą fanką… Pana Henryka, który pojawił się w tej części! Uwielbiam gościa! A to zakończenie? Mistrzostwo świata! Takie z jednej strony proste, ale naprawdę niespodziewane! Orient to historia, w której autor odnosi się do faktycznych wydarzeń, jak chociażby sytuacja z zabytkowym Orient Expressem, czy funkcjonowanie chińskich triad, ale równocześnie sprawnie łączy je z fikcją literacką. Do tego mamy motyw z postacią Aghaty Christie i jej książek, a w tym wszystkim Jakuba Kanię i jego śledztwo. Fani Jakuba Kani nie będą zawiedzeni a wszyscy nowi czytelnicy mam nadzieję polubią książki autora i zachwycą się najnowszą tak jak ja! Czytajcie, a nie pożałujecie!