Jakiś czas temu zostawiłam tę serię i dopiero teraz wróciłam do tego tomu. Od czasu do czasu potrzebuję przeczytać takie historie.
Kinga po stracie ukochanego nie potrafi się pozbierać. Pomaga jej w tym Hania, jednak jej zaangażowanie w problemy przyjaciółki odbija się niekorzystnie na jej związku z Wiktorem. A może to tylko pretekst, bo ich związek psuje się od dawna?
Przyznam, że trudno wraca się do życia bohaterów danej serii po tak długim czasie. Początkowo miałam problemy żeby sobie przypomnieć główne wątki, jednak autorka sprawnie wplata małe przypomnienia w fabułę, co ułatwia odświeżenie historii.
Cały cykl opowiada o miłości i przyjaźni. Pokazuje siłę tych uczuć. Autorka skupia się na tym, co w życiu każdego z nas jest ważne. Uzmysławia, że warto otaczać się ludźmi, z którymi czujemy się sobą i jesteśmy szczęśliwi. Czasami warto powalczyć o niektóre znajomości, dać im szansę, a od innych się odciąć.
Kropla zazdrości, morze miłości to jedna z tych historii jakich potrzebuje od czasu do czasu. O miłości, samotności, przyjaźni. To opowieść, która jest jak ciepły koc narzucony na plecy w zimowy wieczór. Natalia Sońska potrafi rozbawić i wzruszyć. W tej części udało jej się także mnie zaskoczyć pewnymi wydarzeniami. Jeśli szukacie książki idealnie pasującej na jesienno-zimowe wieczory to ta pasuje świetnie. Zresztą polecam całą serię, która jest bardzo kobieca, ale nie przesłodzona. W Kropli nie zabrakło nawet wątku prawie kryminalnego! Co tylko pokazuje, że gatunkami można się bawić w dowolny sposób. Sońska mimo swojego młodego wieku pokazuje w sowich książkach dojrzałość i pewnego rodzaju spokój, chociaż jej historie bywają przewrotne, jak to w życiu bywa.
Książke przeczytałam w ramach abonamentu Legimi, który nadal Wam polecam! 😉
