Do tej pory czytałam tylko jedną książkę Małgorzaty Sobieszcańskiej, a mianowicie Drugi koniec świata. Pamiętam, że była to bardzo dobra powieść. Tym razem sięgając po Złoty krąg poznałam autorkę w innym wydaniu. Złoty krąg, jest połączeniem kryminału, sensacji i thrillera.
Dawno nie czytałam książki z tego gatunku, dlatego chętnie sięgnęłam po najnowszą książkę Małgorzaty Sobieszcańskiej, Złoty krąg. Musze przyznać, że to przemyślana i wciągająca historia, w której do samego końca wiele się dzieje, a samo zakończenie jest zaskakujące i nieprzewidywalne. A przynajmniej mnie nie udało się rozwiązać tej zagadki.
January Kostrzewa i Aneta Dragon są jak ogień i woda. On jest mężem i ojcem, ona na razie nie szuka stałego związku, spotyka się z kobietami i wyraźnie nakreśla swoje poglądy. Właśnie zostali przydzieleni do wspólnej sprawy. Muszą odłożyć na bok własne uprzedzenia i przekonania, gdyż okazuje się, że morderca nie zostawił żadnych śladów, a jego ofiarą padł Krzysztof Garlicki, który już dawno wypisał się z życia i próbował odpokutować dawne przewinienia. Do zespołu Kostrzewy i Dragon dołączona zostaje młoda policjantka Magda, która początkowo jest niezauważana przez Januarego, a ostatecznie wniesie wiele do sprawy. Kiedy ginie kolejny mężczyzna sprawa zaczyna się komplikować, a zwłoki wskazują, że ktoś dokonuje rytualnych morderstw. Czas ucieka, opinia publiczna naciska, a morderca jest nieuchwytny.
Te kilka zda to jedynie zarys całej fabuły, która jest wielowątkowa i wielowymiarowa. Autorka zadbała o wszystkie szczegóły, które z każdą upływającą stroną łączą się ze sobą i przybliżają czytelnika do finału. Złoty krąg to jedna z tych historii, od których trudno się oderwać, i w której trudno przewidzieć co się wydarzy. Sobieszczańska opowiada o błędach młodości, życiu w poczuciu krzywdy, dojmujących wyrzutach sumienia i czynach, które na zawsze zostawiają w nas ślad i rzutują na naszą przyszłość. To także opowieść o tym, że każde kłamstwo prędzej, czy później wyjdzie na jaw, i że trzeba żyć z konsekwencjami swoich decyzji. To także opowieść o tolerancji i jej braku, o przekonaniach, które warto czasami przewartościować i o tym, że ostatecznie liczy się to jakimi jesteśmy ludźmi. Wciągająca, pełna zwrotów akcji i przemyślana powieść. Polecam!