Strona głównaZestawienia16 idealnych książek na jesienne wieczory

Ostatnio opublikowane

16 idealnych książek na jesienne wieczory

Jesień rozgościła się na dobre. Zaparzcie sobie kubek herbaty i zobaczcie, co warto przeczytać w tym okresie. Wybrałam powieści niekoniecznie lekkie, ale zdecydowanie warte uwagi!

Paweł Radziszewski, Niepowinność (2022)

Niepowinność to taka historia, w której dominuje szarość, ale jak czytamy na okładce nie jest ona pomiędzy białym i czarnym a zawiera w sobie wszystkie kolory. Wbrew pozorom część osób żyjących w tych blokach jest szczęśliwa. Czasem trochę na opak to szczęście postrzegają, czasem chcą zupełnie czegoś innego niż oferuje im życie, a czasem zwyczajnie nie chce im się nic zmieniać, bo dobrze jest jak jest. I tak wędrujemy przez kolejne piętra poznając ich życie, małe sekrety, patrząc na ich samotność, trudne wybory i życie z konsekwencjami niektórych decyzji. I niby stoimy z boku, jednak totalnie wsiąkamy w ten pegeerowski klimat i kibicujemy, żeby im się chociaż trochę udało.

Wiktoria Gische, Siostra nazisty (2022)

Siostra nazisty to piękna opowieść o miłości, oddaniu, walce o siebie i swoje szczęście. Jednak nie brak w niej także rozczarowań, strachu i smutku wywołanego wojną. Co więcej fani serii Kamienicy pod Irysami zapewne się ucieszą, że jedna z bohaterek pojawia się na moment w nowej powieści. Wiktorii Gische udało się świetnie oddać klimat Śląska łącznie z językiem i specjałami kuchni. Polecam Wam z całego serca Siostrę nazisty, a mnie nie pozostaje nic innego, jak czekać na kolejną książkę autorki. To powieść, która idealnie wpasuje się w nadchodzące jesienne wieczory. Wojna, miłość, burzliwe czasy, niebezpieczeństwo, trudne decyzje. To wszystko znajdziecie w najnowszej książce Gische i aż Wam zazdroszczę, że macie jeszcze lekturę przed sobą. Czytajcie!

Przemek Rudzki, Bagno. Czternaście historii o ucieczce (2022)

Bagno wciągnęło mnie od pierwszych stron, oblepiło i wywaliło swoje bebechy. Może też dlatego, że sama pochodzę z miejscowości, w której mieszka nie więcej niż 300 mieszkańców, gdzie w weekend nie ma jak dostać się do innych miejscowości, jeśli nie ma się samochodu, gdzie na ten moment nie ma sklepu, a zasięg ma tylko jedna sieć. Niemniej nie wiodłam tam nieszczęśliwego życia chcąc się wyrwać do wielkiego świata, jak bohaterowie Bagna. Rudzki bardzo sugestywnie i bezkompromisowo opowiedział ich historie, opisał nałogi, problemy, kiełkujące rozczarowanie z życia, nawet tego w wielkim świecie. Bo życie nigdy nie jest czarno białe, a to co wydaje się lepszą opcją czasem wcale takie nie jest, o czym boleśnie przekonali się niektórzy ze wspomnianych bohaterów. Jeśli szukacie mocnej, zmuszającej do refleksji lektury, to sięgnijcie po Bagno. Gwarantuję, że warto! 

Ann Patchett, Belcanto (2022)

Belcanto to przedziwna i zaskakująca powieść. Patrząc na opis fabuły moglibyśmy się spodziewać trzymającej w napięciu, pełnej akcji powieści. I owszem historia trzyma w napięciu, ale kładąc nacisk na zupełnie inne elementy niż mogłoby nam się wydawać. W tym wszystkim jest magnetyzująca i hipnotyzująca. Patchett potrafi malować słowem piękne obrazy opowiadając czasem o niezbyt pięknych rzeczach. Jestem nią zauroczona! Dawno nie spowalniałam lektury tylko po to, by jak najdłużej pozostać z bohaterami w ich świecie.

Magda Knedler, Narzeczona z powstania (2022)

Narzeczona z powstania to poruszająca powieść, która powstała w oparciu o rodzinną historię Magdy Knedler, którą autorka starała się poznać, odkryć, poukładać i usystematyzować, by poznać losy swojej babci i jej rodziny. Z badań nad materiałami źródłowymi, listami, czy fotografiami wyłonił się obraz młodej kobiety, która postawiona w obliczu wojennej rzeczywistości postanawia walczyć o siebie, swoją rodzinę i miłość. Knedler zdecydowała się także na wyjątkowy sposób narracji, w której sama staje się bohaterką powieści, a raczej obserwatorem wydarzeń, który opowiada o swoich emocjach, snuje domysły i stara się odtworzyć tę historię. Dzięki temu powstała intymna, delikatna, ale też brutalna i bezkompromisowa powieść, w której Magda Knedler, mimo że opowiada o swojej rodzinie nikogo nie gloryfikuje i unika patosu. To bardzo emocjonalna, refleksyjna i poruszająca lektura, podczas której niejednokrotnie musiałam robić sobie przerwy, by złapać oddech od nadmiaru emocji i by powoli wczytać się i razem z autorką odkrywać tę historię.

Marta Knopik, Pani K. (2022)

Pani K. to opowieść o chorobie, napadach lęku, próbie życia z koszmarami, które nie pozwalają złapać oddechu. Dziwna, niepokojąca, chaotyczna historia, która w tym wszystkim jest też melancholijna, względnie poukładana i intrygująca. Marta Knopik próbuje zagłębić się w umysł ludzki, wejść do jego wnętrza i pokazać, jakie figle lubi nam płatać. To jedna z tych powieści, które są nieszablonowe, przemyślane i tak skonstruowane, że wciągają nas w świat bohaterów do tego stopnia, iż trudno nam odłożyć książkę dopóki się nie dowiemy dokąd to wszystko zmierza. Jeśli lubicie pokrętne opowieści, niebanalne i przewrotne to wejdźcie w świat Pani K. Zapewne Was on zaskoczy!

Delia Owens, Gdzie śpiewają raki (2022)

Gdzie śpiewają raki to powieść z gęstą, lepką atmosferą, która wchłania nas od pierwszych stron. Oblepia i przewraca bebechy, ale w tym wszystkim jest poruszająca, a miejscami czuła i delikatna. To powieść o odrzuceniu, zepchnięciu na margines społeczny, o przemocy, bezradności, oskarżeniach i postrzeganiu przez pryzmat pochodzenia. Trudna i wymagająca lektura, jednak warta poświęcania każdej minuty. To zaskakująca historia pokazująca, jak bardzo pozory mogą mylić. Zakończenie wbiło mnie w fotel. Dosłownie! Niecierpliwie czekam już na ekranizację i jestem ciekawa, czy uda jej się oddać ten duszny i klaustrofobiczny klimat powieści. Liczę, że do będzie dobra produkcja. A Was kolejny raz zachęcam do sięgnięcia po powieść Gdzie śpiewają raki! 

Joanna Parasiewicz, Dziewczyna z sierocińca (2022)

Dziewczyna z sierocińca to na wskroś poruszająca powieść. Czytałam ją przepełniona skrajnymi emocjami, ze ściśniętym żołądkiem i łzami w oczach. Gorąco kibicowałam Ninie, aby jej się udało. Ostatnio trafiam właśnie na takie ciężkie powieści, ale uważam, że zdecydowanie warto po nie sięgać. Otwierają umysł, uwalniają wiele emocji i pozwalają docenić to co się ma. Powieść Joanny Parasiewicz to historia o poszukiwaniu własnej tożsamości, o obsesyjnej miłości i rządzy posiadania. O braku swojego miejsca, o próbie poukładania wydarzeń z przeszłości, by móc zacząć żyć teraźniejszością.

Helga Flatland, Ostatni raz (2022)

Lektura Ostatniego razu stawia przed czytelnikiem wiele pytań, a przynajmniej przede mną postawiła. Bardzo przeżyłam tę opowieść. Nie wiem, być może przez własne doświadczenia obcowania w rodzinie z chorobą nowotworową, które na szczęście skończyły się dobrze. Ale pozostawiły trwały ślad i masę wspomnień, które chce się wymazać. Niemniej to jedna z tych książek, która rezonuje we mnie na długo po skończonej lekturze, i o której na pewno będę jeszcze długo myślała. O cierpieniu, błędach z przeszłości, trudnej relacji matki z córką, samotności, żalu, strachu przed śmiercią i strachu przed życiem bez matki, mimo że życie z matką nie układa się jak powinno. Pełna sprzeczności, ale też mądra i wartościowa to historia, która pokazuje, że czasem najgłośniej krzyczy cisza.

Ewa Stachniak, Szkoła luster (2022)

Szkoła luster to wielowymiarowa i wielowątkowa opowieść, która została precyzyjnie i misternie utkana przez autorkę. Sposób narracji nie należy do najłatwiejszych, jednak jeśli już wpadniecie w rytm czytania to totalnie wsiąkniecie w tę opowieść. Przepadłam w niej na parę wieczorów i nawet nie wiem, kiedy przeczytałam te niemalże 500 stron. Ewa Stachniak zabiera nas do Paryż XVIII wieku, pokazując jego blaski i cienie. Otwiera nam bramy Wersalu i pozwala przyglądać się życiu króla i śledzić jego poczynania. Opowiada o przepychu, braku umiaru, zboczeniach i wykorzystywaniu słabszych w celu zaspokojenia własnych pragnień i zachcianek. To odarty ze złudzeń obraz buty i braku pokory, za który przyszło, niektórym przypłacić życiem.

Dominik W. Rettinger, Miłość w czasie zagłady. Historia z krakowskiego getta (2022)

Miłość w czasie zagłady to opowieść o tym, że uczucie w naszym życiu może pojawić się w każdym momencie. To historia o tym, by wbrew wszystkiemu być porządnym człowiekiem. To książka o bólu, strachu, prześladowaniach i krzywdach, na które ludzie skazali innych ludzi. Jedna z trudniejszych opowieści jakie czytałam. Lektura przyniosła mnóstwo emocji, wzruszeń i refleksji. Nie potrafię i pewnie jeszcze długo nie będę potrafiła zapomnieć o bohaterach. A zakończenie złamało mi serce! To piękna aczkolwiek trudna historia, którą zdecydowanie warto przeczytać!

Annabel Abbs, Sekret panny Elizy (2022)

Sekret panny Elizy to powieść inspirowana prawdziwą historią Elizy Acton, autorki pierwszej książki kulinarnej, której odbiorcami były niższe warstwy społeczne. Książka stała się międzynarodowym bestsellerem, a Eliza Acton jedną z najważniejszych pisarek kulinarnych wszech czasów. Sekret panny Elizy to pełna smaków i aromatów opowieść, w której jednak nie brak szarości dnia codziennego. Autorka pokazuje ambicję, dążenie do celu, różne perspektywy i spojrzenie na problemy w zależności od przynależności do danej klasy społecznej. To opowieść o biedzie, odrzuceniu, samotności, ale też sile i uporze. Eliza to kobieta, której nie straszne są utarte konwenanse i nie boi wychodzić poza utarte schematy, mimo tego, że spotyka się to z krytyką i niezrozumieniem. To obraz kobiety, którą nie da się sterować. Wspominając tytuł to właśnie niektóre sekrety determinują wybory kobiet, a sama ich historia pokazuje, że każdy z nas skrywa tajemnice. Mniejsze lub większe.

Elżbieta Jodko-Kula, Czas niesprawiedliwych. Zapisane w pamięci (2022)

Los niesprawiedliwych to ponad 700 stronnicowa książka, jednak nie odczujecie tej objętości. Totalnie wsiąkłam w życie bohaterów skrycie im kibicując. To opowieść o koszmarze wojny, walce o wolność, upartości, ambicji i dorastaniu. To historia o wchodzeniu w dorosłe życie z bagażem trudnych doświadczeń, to opowieść o solidarności, ale też zdradzie. O miłości, przyjaźni i wyborach, które na zawsze determinują naszą przyszłość. Trudna, bolesna, niestety pokazująca rzeczywistość, która wróciła i której świadkami są nasi sąsiedzi. Mimo trudnej tematyki zdecydowanie polecam!

Kristin Hannah, Jedyna z archipelagu (2022)

To historia o śmierci i odchodzeniu. Między innymi. Chociaż nie wspomniałam o tym opowiadając Wam po krótce o fabule, to ten wątek jest znaczący i muszę przyznać, że wylałam morze łez zwłaszcza czytając zakończenie. Jedyna z archipelagu to także historia o życiu opartym na pozorach, o codziennym zakładaniu maski, o błędach młodości, które mogą mieć dalekosiężne konsekwencje w przyszłości, o nienawiści, porzuceniu, alienacji. Jak zwykle u Kristin Hannah nie brakuje emocji. To historia trudnej i skomplikowanej relacji matki z córką, która dopiero po latach ma szansę nieco się poprawić. Wreszcie to kolejna historia autorki, przy której płakałam. Jeśli do tej pory nie czytaliście nic autorstwa Hannah to zdecydowanie polecam Wam jej twórczość. Odkrywam ją tytuł po tytule i jestem z każdą książką bardziej zakochana. To są idealnie skrojone powieści pode mnie. Skomplikowane relacje, tajemnice, emocje, łzy, a w tym wszystkim nutka nadziei, że życie nie ma wyłącznie czarnych barw i jest szansa, że wkrótce pojawią się w nim kolory. Polecam!

Dawid Grosman, Gdyby Nina wiedziała (2021)

Dawid Grosman napisał książkę wyjątkową, trudną i mocno rezonującą na czytelnika. Świetnie nakreślił kobiece postaci, poprowadził narrację w taki sposób, że mino nagromadzenia emocji podczas lektury, ani na moment nie chce się opuszczać świata bohaterek. Autor pokazuje, że życie to wybór, a wybór to w pewnym sensie zawsze rezygnacja i tylko od nas zależy, kto i jak wielkie konsekwencje będzie ponosił. Z drugiej strony pokazał też jak trudne mogą być relacje matek z córkami, jak często córki powielają błędy matek i jak trudno wyswobodzić się z tych schematów. Gdyby Nina wiedziała to mocna, wielowymiarowa i poruszająca powieść. Jedna z tych, po której skończeniu najbardziej wymowna jest cisza, bo słowa nie do końca są w stanie oddać jej kunsztu. Jeśli mielibyście do końca roku przeczytać tylko jedną książkę niech to będzie najnowsza książka Grosmana!

Kristin Hannah, Pozwól odejść (2021)

Pozwól odejść to także świadectwo pięknej przyjaźni, która trwa mimo przeciwności losu. To opowieść z pogranicza jawy i snu, czasem nieco nierealna, a z drugiej strony boleśnie prawdziwa. Sposób w jaki pisze autorka jest niezwykle sugestywny, a sam klimat powieści, mimo że przytłaczający to równocześnie dający ukojenie i nadzieję. Pozwól odejść przypomniał mi o filmie Już za tobą tęsknię, przy którym też wylałam sporo łez. To jedna z tych opowieści, do których nie siadajcie, jeśli nie macie pod ręką chusteczek. Smutna, pełna emocji, sprawiająca, że inaczej postrzegamy pewne sprawy, pobudzająca do wielu refleksji. Tak w kilku słowach można opowiedzieć o Pozwól odejść.

Mam nadzieję, że znajdziecie w tym zestawieniu coś dla siebie 😉 Dajcie znać!

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane