Jak wiecie uwielbiam książki Kristin Hannah. Na domowym froncie to wznowienie jej powieści, ale nie miałam okazji jej dotąd czytać. Dzisiaj w ramach współpracy reklamowej z Wydawnictwem Świat Książki właśnie o niej Wam opowiem.
Moja miłość do książek Kristin Hannah nie ustaje. Przeczytałam już między innymi Słowika, Wielką samotność, Nocną drogę, Zimowy ogród, Firfly Lane, Pozwól odejść, Magiczną chwilę, czy Powrót do domu. Przyszła pora na kolejną pozycję. Tym razem to powieść Powrót do domu. Jest to wznowienie na naszym rynku, jednak nie miałam okazji do tej pory jej czytać. Dzisiaj w ramach współpracy reklamowej z Wydawnictwem Świat Książki właśnie o niej Wam opowiem.
Nie chcę Wam za wiele zdradzać z fabuły, dlatego wyjątkowo zostawiam opis ze strony wydawcy. A najlepiej nie czytajcie opisu, a sięgnijcie od razu po książkę!
Ta powieść jest protestem przeciwko wysyłaniu amerykańskich żołnierzy na misje pokojowe, które w rzeczywistości o wiele więcej mają wspólnego z polityką niż z utrwalaniem pokoju. Kosztem jest śmierć wielu młodych ludzi i cierpienie ich rodzin. Wielu weteranów powraca z misji ciężko okaleczonych zarówno fizycznie jak i psychicznie.
Hannah opisuje proces żołnierza cierpiącego na PTSD – Zespół Stresu Pourazowego. Młody człowiek skrzywiony przez przeżycia w Iraku zostaje skazany na wieloletnie więzienie za zabójstwo żony, nie doczekawszy się wcześniej psychologicznej pomocy ze strony władz wojskowych. A Jolene, główna bohaterka powieści, pilotka zestrzelonego helikoptera, po amputacji nogi ma problemy z odnalezieniem się w życiu, dodatkowo obwiniając się o śmierć przyjaciółki oraz Smitty’ego, dwudziestoletniego strzelca pokładowego z załogi jej helikoptera.
Kristin Hannah kolejny raz to zrobiła. Kolejny raz doprowadziła mnie do łez swoją historią. Powrót do domu to trudna i bolesna historia opowiadająca o walce pomiędzy poczuciem misji i obowiązku, a matczyną miłością. O tym, że czasami nie mamy wyboru a straszne rzeczy, które dzieją się w naszym życiu na zawsze odciskają w nim piętno. Jest też to opowieść o powrocie i o tym, że można powracać na wiele sposobów. Hannah pokazuje, że nie ma małżeństw idealnych, że nie jest łatwo zapomnieć raz usłyszane słowa, ale też, że zawsze jest nadzieja, by naprawić wyrządzone krzywdy.
Powieść Kristin Hannah jest sprzeciwem wobec misji „pokojowych” i wysyłaniu amerykańskich żołnierzy na front. Autorka bezkompromisowo i dosadnie pokazuje obraz walk i tego, z czym wiąże się życie z zespołem stresu pourazowego. To poruszająca historia, przy której kilka razy płakałam. To także piękna historia o miłości, która potrafi wiele znieść i o przyjaźni do grobowej deski. O stratach, żałobie, traumach. O wychodzeniu na prostą i sięganiu dna. Czytajcie!
