Strona głównaKsiążkiPrzemek Rudzki, Bagno. Czternaście historii o ucieczce (2022)

Ostatnio opublikowane

Przemek Rudzki, Bagno. Czternaście historii o ucieczce (2022)

Bagno. Czternaście historii o ucieczce to mój wrześniowy patronat i jedna z tych książek, których na pewno długo nie zapomnę.

Są książki, o których jest mi ciężko cokolwiek napisać. Po pierwsze dlatego, że ich fabuła jest niejednoznaczna i wydaje się chaotyczna, a mimo to spójna. Po drugie, że czytałam ją na jednym wdechu nie potrafiąc oderwać się od lektury i wreszcie po trzecie, mimo upływających dni odkąd skończyłam czytać, ta historia nadal siedzi mi w głowie i nie potrafię o niej zapomnieć. Tak pisałam o innej książce, która ukazała się w Wydawnictwie SQN, a mianowicie o powieści Pomiędzy. I podobne odczucia mam w przypadku książki Przemka Rudzkiego Bagno. Czternaście historii o ucieczce. To świetne historie, które oblepiają czytelnika niczym tytułowe bagno.

Młoda dziewczyna, która hejtując w sieci znane osoby chce się przez to wybić, były piłkarz, który szuka swojego miejsca, inny znany piłkarz, który powoduje wypadek pod wpływem alkoholu, czy wielokrotny triumfator lekarskiej Ligi Mistrzów to tylko niektóre z postaci jakie poznajemy w Bagnie. Mimo, że czasami dzielą ich setki kilometrów to łączy ich kilka kwestii.

Przemek Rudzki zdecydował się opowiedzieć historię kilkunastu osób, które na pozór nie są ze sobą powiązane. Niektóre z tych opowieści tylko delikatnie się zazębiają, ale są to tylko krótkie migawki, przelotne wspomnienia. Bohaterów tych historii łączy jedno. Każde z nich chce się wyrwać z tytułowego bagna. Miejscowości, która może znaleźć się w każdej części Polski. Z Bagna, w którym być może niektórzy z nas dorastali i też marzyli o wielkim świcie. Z Bagna małego, zatęchłego, bez perspektyw i w którym każdy wie wszystko o wszystkich. Oprócz tego w mniejszym lub większym stopniu związani są z piłką nożną, i dla mnie jako dla fanki tej dyscypliny sportowej to duży plus.

Bagno wciągnęło mnie od pierwszych stron, oblepiło i wywaliło swoje bebechy. Może też dlatego, że sama pochodzę z miejscowości, w której mieszka nie więcej niż 300 mieszkańców, gdzie w weekend nie ma jak dostać się do innych miejscowości, jeśli nie ma się samochodu, gdzie na ten moment nie ma sklepu, a zasięg ma tylko jedna sieć. Niemniej nie wiodłam tam nieszczęśliwego życia chcąc się wyrwać do wielkiego świata, jak bohaterowie Bagna. Rudzki bardzo sugestywnie i bezkompromisowo opowiedział ich historie, opisał nałogi, problemy, kiełkujące rozczarowanie z życia, nawet tego w wielkim świecie. Bo życie nigdy nie jest czarno białe, a to co wydaje się lepszą opcją czasem wcale takie nie jest, o czym boleśnie przekonali się niektórzy ze wspomnianych bohaterów. Jeśli szukacie mocnej, zmuszającej do refleksji lektury, to sięgnijcie po Bagno. Gwarantuję, że warto! A książkę możecie kupić tutaj.

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane