Altanka pod magnolią to kolejna książka autorstwa Sandry Podleskiej, która niedawno miała premierę, jednak to moja pierwsza książka tej autorki, którą miałam okazję przeczytać.
Dzięki współpracy reklamowej z Wydawnictwem Filia przeczytałam najnowszą książkę Sandry Podleskiej i muszę przyznać, że to poruszająca i życiowa historia. A sam sposób pisania o emocjach przez autorkę sprawił, że mam ochotę sięgnąć po wcześniejsze jej książki.
Monika po stracie córki próbuje na nowo poukładać swoje życie i przestać się ciągle obwiniać. Wyrzuty sumienie nie pozwalają jednak o sobie zapomnieć. Postanawia wyprowadzić się do małej miejscowości, by uciec od wspomnień i przeszłości. Okazuje się, że na miejscu przypadkiem znajduje medalik ze zdjęciem dziewczynki, która jest bardzo podobna do jej córeczki. Pod wpływem chwili postanawia się do niej zbliżyć. Zbieg okoliczności sprawia, że poznaje też jej ojca. Żeby tego było mało w jej życiu pojawia się Piotrek, charyzmatyczny fryzjer, który za wszelką cenę będzie chciał jej pomóc pozbierać się po stracie. Jak obaj mężczyźni wpłyną na jej życie? I co przypadkowa dziewczynka ma wspólnego z jej córką? A może kobieta popada w obłęd?
Altanka pod magnolią to historia o tym, że w życiu każdego z nas może być wiele różnych początków. Zamykanie pewnych etapów otwiera na coś nowego, jednak czasami wymaga to wiele siły, samozaparcia i pogodzenia się z przeszłością. To opowieść o stracie, żałobie, depresji i lękach. O kochaniu, potrzebie bycia kochanym i o tym, że miłość przychodzi nieproszona, jednak bardzo łatwo ją zniszczyć tajemnicami. Sandra Podleska porusza temat braku akceptacji, homofobii, ponoszenia konsekwencji za swoje czyny. To pełna emocji historia, którą napisało samo życie, i która mogła się przytrafić każdemu. Polecam!