Tak się złożyło, że wczoraj opowiadałam Wam o pewnym kochanku, z kolei dzisiaj naszą główną bohaterką jest kochanka. Kochanka nie kogo innego, a Branwella Brönte, brata Anne, i początkujących pisarek, Charlotte i Emily.
Tak jak wspomniałam na wstępie wczoraj opowiadałam Wam o Kochanku lady Chatterley, a dzisiaj w ramach kolejnej współpracy reklamowej z Wydawnictwem Świat Książki nieco więcej napiszę o powieści historycznej zatytułowanej Kochanka pana Brönte. Jak wspomina autorka w zakończeniu, powieść ta jest wymysłem fantazji, jednak powstała w oparciu o plotki, częściowo z wykorzystaniem dostępnych materiałów źródłowych i szczypty domysłów. Jak było naprawdę? Czy ten romans faktycznie miał miejsce?
Lydia Robinson jest panią Thorp Green Hall. Życie jej nie oszczędzało. Zmarła jej mała córeczka oraz matka. Mąż odsunął się od niej, unika wszelkich zbliżeń, a córki są nieposłuszne i coraz częściej się buntują przeciwko matce. Lydia pragnie tylko być zauważoną i kochaną. Jej los się odmienia, gdy do posiadłości przybywa młody guwerner jej syna. Branwell Brönte, brat guwernantki jej córek, Anne jest przystojny, melancholijny, ale potrafi też być gwałtowny i czarujący. Kobieta wplątuje się z nim w romans, od którego na zawsze zmieni się jej życie, i z którego nie będzie potrafiła się wyplątać. Czy ostatecznie jej się to uda? Czy to co ją pociągało w młodym Branwellu było wyłącznie jej wyobrażeniem? Czy dojrzała kobieta może wszystko zaryzykować, by w końcu być szczęśliwą?
Kochanka pana Brönte to powieść, która wciąga od pierwszych stron. To historia tak naprawdę nieszczęśliwej kobiety, która gotowa była poświęcić całe swoje życie, by w końcu być szczęśliwą. Czy jednak nie wynikało to z jej wyrachowania? Szczerze? Nie polubiłam się z panią Robinson i chociaż próbowałam to nie potrafiłam jej współczuć. Niemniej pewne jest, że Finola Austin napisała pasjonującą powieść historyczną, pełną emocji, trudnych decyzji, porywów serca i ludzkiej naiwności. To z pewnością lektura idealna także dla fanów twórczości sióstr Brönte, ale też wszystkich tych, którzy lubią klimatyczne historie o zakazanych uczuciach. Ciekawym zabiegiem jest oddanie głosu samej tytułowej kochance, by poznać jej wersję wydarzeń niż to, jak ocenia i opisuje ją rodzina Branwella. Warto mieć na uwadze, ze jest to fikcja literacka, jednak powstała w oparciu o wiele faktów. A jak było naprawdę?
