Strona głównaKsiążkiKryminałPaulina Cedlerska, Puste miejsce (2024)

Ostatnio opublikowane

Paulina Cedlerska, Puste miejsce (2024)

Puste miejsce to moja pierwsza książka autorki. Nie czytałam Lalkarza, o której było głośno, a wszystko wskazuje na to, że muszę nadrobić lekturę!

Jak wspominałam we wstępie nie czytałam Lalkarza, ale mam już w planach nadrobić tę pozycję. Puste miejsce to jedna z tych książek, które zaczęłam jednego dnia, a skończyłam kolejnego. Wprost nie mogłam się od niej oderwać, a to zakończenie!!! Dosłownie wbiło mnie w fotel.

Równocześnie Puste miejsce należą do kategorii tych książek, w których najlepiej jest nie streszczać fabuły, ponieważ ją po prostu trzeba samemu odkryć i złożyć wszystkie w jedną całość. Całość, której czytelnik się nie domyśla, a przynajmniej ja się nie domyśliłam. A samo zakończenie wbiło mnie w przysłowiowy fotel! Zatem nie przedłużając dzisiaj w ramach współpracy reklamowej z Wydawnictwem Filia Mroczna Strona opowiem Wam o Pustym miejscu. Zacznę od opisu wydawcy, ażeby nie zdradzić Wam zbyt wiele z samej fabuły.

Czterej podopieczni poradni zdrowia psychicznego w zimowy wieczór wracają z zawodów pływackich. Z nieznanych przyczyn zmieniają trasę i przepadają bez śladu. Ciała dwojga z nich zostają znalezione po kilku tygodniach poszukiwań. Pozostali uczestnicy wyprawy dosłownie rozpływają się w powietrzu. Dziesięć lat później Jaśmina i Wojtek przemierzają kamperem Puszczę Piską. Niespodziewanie znikają, a policja znajduje ich porzucone auto kilkanaście kilometrów od miejsca, w którym dekadę wcześniej odnaleziono samochód należący do czwórki zaginionych mężczyzn. Dla Karoliny, która nie traci nadziei na odnalezienie brata, dramatyczna historia młodego małżeństwa stanowi punkt wyjścia do tego, by walczyć o wznowienie śledztwa.

Puste miejsce to jedna z tych książek, którą pochłonęłam w dwa dni. Nie potrafiłam się oderwać, a nawet zarwałam noc. Paulina Cedlerska cały czas trzyma równe tempo akcji, ale największą bombę zostawia czytelnikowi na sam koniec. Zakończenie, które szokuje, i którego nie sposób się domyślić. To historia o traumach dzieciństwa, które odciskają ślady na całym naszym życiu, o odpowiedzialności rodzeństwa względem siebie zwłaszcza, gdy jedno z osób jest osobą z niepełnosprawnością i o wyrzutach sumienia, które nie pozwalają spokojnie spać. Szalenie wciągająca opowieść o obsesji, zemście i próbie udowodnienia sobie pewnych tez za wszelką cenę. Czytajcie, a na pewno nie pożałujecie!

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane