Strona głównaWywiadyNajtrudniejsze są ostatnie szlify, bo wtedy zwykle czas goni, a zmęczenie jest...

Ostatnio opublikowane

Najtrudniejsze są ostatnie szlify, bo wtedy zwykle czas goni, a zmęczenie jest spore, wywiad z Krystyną Mirek

Jakiś czas temu pisałam Wam o najnowszej książce Krystyny Mirek, a dzisiaj zapraszam Was na rozmowę z autorką.

Miłość, kłamstwa i sekrety to przewrotna historia, kiedy zrodził się u pani pomysł na napisanie tej opowieści?

Miałam okazję poznać kilku yotuberów. Tak się złożyło zupełnym przypadkiem. Reprezentują różne tematyki. Ogrodnictwo, nauki ścisłe, inwestycje, gotowanie. Sporo ich dzieli, ale i łączy. To bardzo teraz popularny zawód i ogromnie ciekawy. W klasie mojego dziewięcioletniego syna prawie wszyscy chcą być youtuberami. Jak to z pisarzami bywa, wszędzie widzą tematy do powieści J Tak też było w moim przypadku. Powstała zakręcona historia o tym, czym się różni prawdziwe życie od tego z internetu. O miłości z ekranu i szukaniu szczęścia. A także o tym, jakie znaczenie ma w naszym życiu prawda.

A czy bohaterowie tej powieści mają swoje pierwowzory w rzeczywistości?

Odpowiedź na to pytanie jest zawsze taka sama. Nie. Nigdy nie wykorzystuję prawdziwych ludzi w swoich książkach. Czyichś zwierzeń, opowieści, historii życia. Ale jest w tym także sporo prawdy, inspiruję się życiem, choć nie dosłownie.  Wiec tak. Takie osoby istnieją, są wśród nas. Widzę je i obserwuję. Dzięki temu Czytelnicy mogą odnajdywać w tej opowieści własne losy.

Fabuła moim zdaniem świetnie nadaje się na scenariusz filmowy, przynajmniej ja bym chętnie zobaczyła taki film. Kogo widziałaby Pani w roli Vincenta, a kogo w roli Wiktorii?

Już samo zastanawianie się jest bardzo przyjemne.  Myślę, że chciałabym zobaczyć młodych ludzi, którzy jeszcze nie dostali szansy, by zaistnieć na ekranie. Nowych, pełnych energii, utalentowanych. Jest ich wielu.

Czy myśli Pani, aby czasem napisać coś w innym gatunku?

Tak, od czasu do czasu robię eksperymenty i skoki w bok 🙂 Napisałam już trzy tomy kryminału, który został bardzo ciepło przyjęty, a w tym roku ukazał się poradnik, dla tych którzy chcieliby mieć w życiu trochę lżej. Nosi tytuł ,, Uwierz w szczęście”

A aktualnie nad czym Pani pracuje i kiedy możemy się spodziewać kolejnej książki?

W tym momencie kończę prace nad drugim tomem sagi dworskiej. Ukaże się ona na początku przyszłego roku.

Który etap pracy nad książką lubi Pani najbardziej, a który najmniej?

Najbardziej lubię początek, czyli kreowanie opowieści oraz sam koniec, gdy wysyłam tekst.  Najtrudniejsze są ostatnie szlify, bo wtedy zwykle czas goni, a zmęczenie jest spore.

Zagląda Pani na portale z recenzjami i czyta opinie o swoich książkach?

Tak, zaglądam i czytam recenzje. Odwiedzam blogi i media społecznościowe.  Robię to regularnie od samego początku. Głos Czytelników jest dla mnie ważny.

Gdzie będzie można się z Panią spotkać w najbliższym czasie? Są już ustalone daty spotkań autorskich?

Kalendarz na kolejny rok właśnie się tworzy. Jest sporo zaproszeń, więc będzie okazja, by się zobaczyć na żywo.

A gdyby miała Pani wylądować na bezludnej wyspie z tylko jedna książką to którą by Pani wybrała?

Miałabym ogromny problem. Od lat nie znajduję odpowiedzi na to pytanie, a pada często. Na szczęście mieszkam w okolicy, gdzie wysp bezludnych jak na lekarstwo, wiec może mi się uda uniknąć takiej sytuacji J

Książka, do której Pani często wraca to…

Książki mojego dzieciństwa i nastoletnich lat. Jeżycjada, Błękitny zamek, komedie Joanny Chmielewskiej. Taka sentymentalna podróż.

A jaka lektura zrobiła na Pani w ostatnim czasie duże wrażenie i może ją Pani polecić moim czytelnikom?

Ostatnio próbuję przeczytać cały cykl ,, Siedem sióstr” Lucindy Riley. Jeszcze troszkę mi zostało, ale bardzo mi się podoba, a  kolejny w drodze. Może w czasie świąt uda się na dobre.  Czytam też Roberta Greena  ,,Prawa natury ludzkiej”. Nie da się tego pochłonąć jednym tchem, ale to bardzo ciekawa i inspirująca lektura z tematu, który bardzo lubię czyli psychologii. I na pewno coś sobie wybiorę ze świątecznych nowości, ale jeszcze nie zdecydowałam.

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane