Strona głównaWywiadySam kraj mnie zauroczył. To było jak nieoczekiwane zakochanie się, wywiad z...

Ostatnio opublikowane

Sam kraj mnie zauroczył. To było jak nieoczekiwane zakochanie się, wywiad z Hanną Cygler

Ostatnio pisałam Wam o najnowszej książce Hanny Cygler, a dzisiaj zapraszam na rozmowę z autorką.

Kiedy zaczęła się Pani interesować Afryką? Od czego się to zaczęło?

Gdy byłam dzieckiem, to zaczytywałam się w „Pustyni i puszczy” Henryka Sienkiewicza (pierwsza przeczytana samodzielnie książka), a potem na studiach w obowiązkowej pozycji z literatury duńskiej (studiowałam skandynawistykę) Karen Blixen „Pożegnanie z Afryką”. Poza tym wcale nie interesowałam się Afryką i jest mi do tej pory przykro, że aż tak długo ignorowałam tak duży kontynent. W pewnej chwili zauważyłam nawet, że część znanych pisarzy szwedzkich interesuje się Afryką np. Henning Mankell czy Lisa Marklund, ale nie wyciągnęłam z tego żadnych wniosków. Musiał chyba nadejść odpowiedni moment. A był nim przyjazd do RPA.

Jak długo trwały prace nad tą powieścią?

Samo pisanie, podobnie jak w wypadku moich poprzednich książek, około roku. Jednak materiały czy wrażenia zbierałam od 2017 r., czyli właśnie od tej pierwszej niezapomnianej wizyty. Wówczas najbardziej urzekli mnie mieszkańcy Południowej Afryki i poczułam z nimi silną więź. I nie tylko z nimi. Sam kraj mnie zauroczył. To było jak nieoczekiwane zakochanie się.

Czy ma Pani w planach kolejną część? Jeśli tak to zaczęła już Pani pisać?

Chciałabym napisać kolejną książkę z udziałem Joy, bo dobrze mi się z nią współpracuje. Ale może się najpierw „przewietrzę” w innych rejonach i w innym czasie. Dobrze czasem spojrzeć na bohaterów z dystansu, świeżym okiem.

Gdyby mogła Pani przeżyć życie jednego ze swoich bohaterów to kogo by Pani wybrała?

Prawdę mówiąc, to bardzo mi się podoba moje własne życie i na nikogo, nawet na własnych bohaterów, bym go nie zamieniła.

Jaka książka w ostatnim czasie zrobiła na Pani duże wrażenie i może ją Pani polecić moim czytelnikom?

Z uwagi na to, że ostatnio pochłaniają mnie tematy koreańskie, sięgnęłam po książkę „Pachinko” amerykańskiej autorki Min-Jin Lee. To pasjonująca historia dziejów koreańskiej rodziny, która na początku XX wieku trafia do Japonii. To nie tylko ciekawe losy bohaterów, ale również problem imigracji oraz ciekawa lekcja historii, która pokazuje trudne relacje między Koreą a Japonią. Na podstawie książki został nakręcony serial z gwiazdorską obsadą. Jeśli miłośniczkom k-dram powiem, że gra tam Lee Min-ho, to wszystko będzie już jasne!

A co poza książkami? Co lubi Hanna Cygler?

Mnóstwo rzeczy. Uwielbiam spotkania towarzyskie, oglądanie seriali, uczenie się języków obcych. I podróże. Ale bardzo też lubię wracać do domu i niespiesznie kontemplować rzeczywistość.

Gdyby nie pisanie, czym mogłaby się Pani zajmować w życiu?

Pisanie nie jest moim głównym zajęciem. Pracuję jako tłumaczka, wcześniej wykonywałam przeróżne zawody, takie jak np. dziennikarstwo, prowadzenie sklepu spożywczego, czy zbieranie jabłek. I dzisiaj jestem bardzo wdzięczna za te wszystkie doświadczenia życiowe.

Jakie ma plany pisarskie na ten rok?

Powoli się już rodzą. Ale niczego nie przyspieszam. Im więcej myślenia, tym szybciej się potem pisze.

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane