Chyba każdy z nas ma listę książek, które chce w życiu przeczytać. Na mojej liście jest głównie klasyka literatury, więc dzięki współpracy reklamowej z Wydawnictwem Bellona w końcu nadrobiłam Niewidzialnego człowieka i niczego nie żałuję!
Od dawna twierdzę, że nie czytam książek z gatunki science fiction, wyjątek stanowi klasyka literatury, dlatego jak tylko zobaczyłam w zapowiedziach Niewidzialnego człowieka sama napisałam do Wydawnictwa Bellona z prepozycją współpracy reklamowej przy tym tytule. Jestem już po lekturze i muszę przyznać, że cieszę się iż sięgnęłam po ten tytuł, a teraz mam ochotę na film.
Griffin wziął udział we własnym eksperymencie i stał się niewidzialny. Teraz, gdy przybył do wioski chce w spokoju popracować nad odwróceniem tego wydarzenia. Jednak jego owinięta bandażem twarz budzi strach, a z czasem on sam zaczyna wręcz terroryzować mieszkańców. Szalony naukowiec za wszelką cenę chcę wrócić do normalnego stanu sprzed eksperymentu a później zbić na nim fortunę. Jest bezwzględny i nie cofnie się przed niczym!
Niewidzialny człowiek to gatunkowo science fiction, jednak dla mnie ma trochę z powieści przygodowej, a nawet elementy komedii. Zdaję siebie sprawę, że jest to powieść pisana w zupełnie innych czasach i warto mieć to na uwadze. Niemniej to bardzo ciekawy koncept, który pokazuje, że czasem to o czym marzymy nie jest tym, czego tak naprawdę chcemy. Czasem nie liczy się samo osiągnięcie, a droga, która nas do niego zaprowadziła. Bawiłam się świetnie podczas lektury, mimo że niektóre wydarzenia wywołały ciarki. Jeśli jeszcze nie czytaliście to polecam!