Porywy namiętnych serc to już trzeci tom Sagi krynickiej i jego zakończenie sugeruje, że to jeszcze nie koniec! Z czego bardzo się ciesz, gdyż polubiłam się z bohaterami i z ciekawością śledzę ich życie na tle historycznych zawirowań.
Wcześniej pisałam Wam o Sekretach kobiecych dusz oraz Fantazjach niewinnych lat i to na ten moment jedyne książki autorki, które przeczytałam. Na regale mam też jeszcze jedną serię i w końcu muszę się za nią zabrać! Edyta Świętek pięknie snuje swoje opowieści, angażuje czytelnika w życie bohaterów i wywołuje w nim wiele refleksji. Saga krynicka zdecydowanie trafia na listę moich ulubionych sag i liczę, że doczekamy się niebawem kolejnego tomu. Tymczasem w ramach współpracy reklamowej z Wydawnictwem Mando dzisiaj chcę Wam opowiedzieć o trzeciej części, a mianowicie Porywach namiętnych serc.
Po tym jak Aurelia przygarnęła Teosię i Stasia spotkało ją wiele nieprzyjemności z ich strony. Dopiero odnalezienie listu matki przez dziewczynę wszystko zmieniło. Oboje poznali prawdę dotyczącą swoich rodziców i postanowili zmienić swoje życie i nastawienie do opiekunki. Teosia postanawia wyrzec się miłości, by oddalić od siebie rodzinną klątwę. Zostaje akuszerką i niesie pomoc podczas wojny. Czy zdecyduje się zawalczyć o miłość? Czy odkupi swoje winy? Jak wojna zmieni życie rodzeństwa?
Porywy namiętnych serc to porywająca wielowątkowa saga rodzinna, w której nie brak intryg, tajemnic, romansów i miłości, która czasami przytrafia się zupełnie niespodziewanie. Edyta Świętek pięknie opowiada o Krynicy i okolicach pokazując, że wojna nie oszczędzała nikogo. To opowieść o przyjaźni, która zostaje wystawiona na próbę, o zakazanym uczuciu, o życiu według przyjętych konwenansów i próbie przełamania ich. O ambicji, determinacji i poświęceniu. Czekam już na kolejny tom, a Wam bardzo polecam całą serię!